Mierzenie czasu nurtowało człowieka od najdawniejszych czasów. Pierwszymi instrumentami pomiarowymi były zegary słoneczne, znane już w starożytności. Przypuszcza się również, iż funkcję zegarów i kalendarzy mogły także pełnić niektóre stare megalityczne budowle.
Za przełom uznać można skonstruowanie zegarka kieszonkowego. Jego autorem był Peter Henlein, który w 1510 r. wykonał pierwszy przenośny czasomierz. Powstające wtedy osobiste zegarki były dość nieporęcznymi, sporymi busolami w kształcie jajka i „gubiły” w trakcie doby kilka godzin, niemniej dawały swobodę i niezależność.
Na zegarek naręczny trzeba było poczekać jeszcze ok. 300 lat. Co do daty pojawienia się pierwszego tego typu czasomierza brak jest pewności. Niektóre źródła przyjmują, iż pierwsze urządzenia pojawiły się w roku 1790, inną datą jest rok 1810, kiedy to powstał zegarek na rękę dla królowej Neapolu, noszący numer 2639. Niewątpliwie jednak pierwsze tego typu konstrukcje był dziełem szwajcarskich zegarmistrzów. Seryjna produkcja zegarków naręcznych ruszyła na dobre po I wojnie światowej.
Szwajcarscy mistrzowie
Za prawdziwych mistrzów uznaje się po dziś dzień zegarmistrzów szwajcarskich. Genewa odegrała ogromną rolę w rozwoju tego rzemiosła oraz samej profesji. To tutaj w 1824 r. powstała pierwsza szkoła zegarmistrzowska, a w 1839 r. pierwsza fabryka zegarków (jej założycielami byli polscy imigranci – Antoni Patek i Franciszek Czapek).
To, że Szwajcaria stała się „zagłębiem” zegarmistrzowskim, wynikało z niepokojów politycznych, które dotknęły pobliską Francję w XVI wieku. Tamtejsi hugenoci pracujący w tymże fachu przenieśli się do Genewy, przywożąc ze sobą wiedzę i umiejętności w zakresie konstruowania przenośnych chronometrów.
Genewa była już wtedy zasobnym miastem, a jedną z głównych grup zawodowych stanowili złotnicy. Okazało się, iż alians zegarka z biżuterią jest znakomitym pomysłem na biznes, a wyroby zegarmistrzów ze Szwajcarii zaczęły podbijać kraje Europy i Ameryki Północnej.
Swiss made
Szwajcarskie zegarki do dzisiaj są synonimem precyzji i najwyższej jakości, a także oznaką prestiżu i pozycji – niejeden model wart jest więcej, aniżeli markowy samochód.
Warto przy tym wiedzieć, iż nie każdy szwajcarski czasomierz to „Swiss made” – prawo do noszenia takiej sygnatury mają tylko określone wyroby. Oznaczenie to jest usankcjonowane prawnie na podstawie rozporządzenia regulującego korzystanie ze znaku jakości dla zegarków z 1971 r.
Ogólnie mówiąc, „Swiss made” oznacza przede wszystkim to, iż mechanizm zegarka jest szwajcarski oraz że zegarek został w tym kraju złożony i poddany końcowej kontroli, a co najmniej 60% (dawniej 50%) komponentów również zostało wyprodukowanych na miejscu.
Określenie to zostało użyte pierwszy raz w roku 1922 w związku z amerykańskimi przepisami wymagającymi znakowania importowanych towarów. Z czasem stało się odzwierciedleniem perfekcji – niezawodności i dokładności, wysokiej wartości estetycznej, a także umiejętnego łączenia tradycji z nowoczesnością.